czwartek, 19 lutego 2015

Moje pierwsze kontrafałdy

Marzę o wiośnie... Chcę wreszcie wyrzucić gruby płaszcz, wielkie szaliki i zamiast ciężkich butów ubrać lekkie pantofelki na obcasie. Ładny sen. Tymczasem mogę sobie uszyć spódnicę na wiosnę z bardzo odkrywczym wzorem... w kwiaty :)
Wzór i krój były wybrane już dawno, wiedziałam co chcę, z czego to chcę, jak to uszyję i jak będzie wyglądać. I oto jest! Moja pierwsza spódnica z kontrafałdami :D

Do uszycia tej spódnicy zainspirowała mnie Agata, która wymarzyła sobie taką z nieco innego materiału. Pomyślałam sobie, że jako początkująca krawcowa powinnam umieć coś uszyć zanim podejmę się jakiegoś zamówienia. Możecie ocenić czy umiem :P
Samo szycie jest bardzo proste, zajęłoby mi może z godzinkę gdyby nie to jak bardzo męczyłam się z wszyciem paska... Sama nie wiem czy podczas tego procesu bardziej cierpiałam ja, czy moja maszyna :) Było to trudne dlatego, że musiałam przeszyć osiem warstw materiału i praktycznie obniżenie stopki w maszynie nie było widoczne. Trochę mi przeszkadza, że w mojej Janome stopka podnosi się na max. 1 cm. Nie wiem jak w innych maszynach, jest to standard, czy można wyżej? 


Materiał jest już Wam doskonale znany, bo szyłam z niego bluzę z Burdy, którą można zobaczyć TU, natomiast kamizelkę można obejrzeć TU :) Nie muszę chyba mówić, że ta tkanina to znów dzianina :P Jednak trzeba przyznać, że jedna czy dwie warstwy przy bluzie to zupełnie inna zabawa niż cztery do ośmiu przy spódnicy z kontrafałdami. Więc możecie zapomnieć o wszystkich dobrych słowach jakie mówiłam na temat tego materiału przy okazji poprzedniego uszytku :P
Pierwszy raz użyłam przy szyciu nici elastycznych i hmm... nie jestem przekonana. Pewnie dlatego, że dopiero w trakcie szycia zdałam sobie sprawę jak istotne jest w tym przypadku ustawienie odpowiedniego naprężenia nici. Zwykle znałam już optymalne ustawienie, na którym szyłam praktycznie wszystko i dopiero dziwny wzór jaki powstał przypomniał mi jakie to ważne! Oczywiście to odkrycie doprowadziło mnie najpierw do załamania, a później do szybkiego poszukiwania resztek materiału po bluzie (spódnica jest szyta z prostokąta, więc nie pozostają żadne skrawki) :D
Cóż, wygląda na to, że w kwestii nici elastycznych też muszę się jeszcze sporo nauczyć :)



Podsumowując, jestem z tej spódnicy bardzo bardzo zadowolona :D Jest ona stu procentowo w moim stylu. Idealnie podkreśla talię, jest rozkloszowana, czego chcieć więcej? No i szyta przeze mnie, moja konstrukcja, żadnego kopiowania wykrojów i tym podobnych :) Jak ja kocham szycie <3 

Aha! W razie wątpliwości: wszelkie podobieństwo przypadkowe i niezamierzone :)


A na koniec wracając do marzenia o wiośnie... Przypomniał mi się cytat z jednego z fajniejszych filmów, czyli: "Diabeł ubiera się u Prady" :P


Pozdrawiam,
Dosia

______________________
FACEBOOK:
https://www.facebook.com/redstrawberrylips/
SKLEP Z KOSZULKAMI:
http://redstrawberrylips.cupsell.pl/

6 komentarzy:

  1. też już z utęsknieniem czekam na wiosnę :). Świetna spódnica, bardzo ładny materiał. Naprawdę super w niej wyglądasz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo mi się podoba taki krój, dzięki dzianinie delikatnie się układa. Wzór super, ale to już chyba pisałam przy bluzie:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też nieskromnie przyznam, że ten wzór na materiale bardzo mi się podoba ;)

      Usuń
  3. Super spódnica! Idealna- na zimę do grubych rajstop i kozaków, na wiosnę do bardziej odkrytych butów:-)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Red Strawberry Lips , Blogger