środa, 29 kwietnia 2015

Malowane słowem

Był zimny, jesienny dzień. Jeden z tych, które zapowiadają najgorszą odmianę zimy. Wilgotną, przenikliwą i trwającą bez końca. Zatrzymałam się by zajrzeć do maleńkiej księgarenki, przytulonej do murów starego kościoła. Zimne, grube mury renesansowej budowli w środku miasta - dla mnie miejsce niezwykłe. Stanęłam naprzeciwko masywnych, czarnych drzwi i weszłam do środka. Niczego nie szukałam, niczego...
Czytaj dalej »

wtorek, 21 kwietnia 2015

Biała, nie znaczy nudna

Przedstawiam Wam najbardziej złośliwą rzecz w mojej szafie. Wyjątkowo wredna i niewdzięczna sztuka. Koszula w rowery... ...
Czytaj dalej »

wtorek, 14 kwietnia 2015

Odrobina "designerskości"

Tego uszytku miało nie być. Nie planowałam tego szyć, nie marzyłam o nim, nie śnił mi się po nocach - jakoś tak sam się uszył. I jest :P
Od razu powiem, że mam dylemat co to właściwie jest... Gazeta z wykrojami twierdzi, że żakiet, dziewczyny z kursu szycia, że szmatka, ja nazwałabym to kardiganem albo narzutką, ale tych nazw już całkiem niedawno używałam (TU i TU). I tutaj pole do popisu dla Was: powiedzcie mi jak nazwalibyście to co właściwie uszyłam :D A na razie zostańmy przy określeniu, że jest to żakiecik :)


Czytaj dalej »
Copyright © 2014 Red Strawberry Lips , Blogger