wtorek, 30 grudnia 2014

"Bajeranckie poduszki"

"Twoja największa pasja?" - zapytał mnie pewnego razu Ktoś.
"Krawiectwo (...)" - odpowiedziałam bez wahania.
"Z czym powinno mi się kojarzyć w Twoim wykonaniu?
Nie wiem czemu ale pierwsze co przyszło mi do głowy to jakieś bajeranckie poduszki."
"Żadnych poduszek!" - odpowiedziałam natychmiast.


A jednak są i poduszki...
Szczerze mówiąc przed szyciem poduszek, a raczej poszewek na poduszki broniłam się od dawna. Nie wiem czemu, bo jest to naprawdę przyjemna sprawa.
Sami zobaczcie jak wyglądają moje pierwsze poszewki jakie w życiu uszyłam...



Czytaj dalej »

piątek, 26 grudnia 2014

Dlaczego spódnica prosta jest trudna...

Przez cały czas myślałam, że nazwa tej spódnicy to "prosta" i właśnie teraz kiedy otworzyłam "mądrą książkę", żeby przypomnieć sobie technikę jej szycia okazało się, że jest to spódnica "podstawowa" :)
Cóż... Zostańmy przy określeniu, prosta, bo bardziej mi się podoba ;)
Termin "prosta" oczywiście nie odnosi się do poziomu trudności jej wykonania a do linii tego modelu.
Muszę przyznać, że od czasu kiedy ją uszyłam jest to moja ulubiona spódnica w szafie, już wyjaśniam dlaczego :)

Czytaj dalej »

niedziela, 14 grudnia 2014

"Krawcowa z Madrytu"

" Mój los eksplodował za sprawą maszyny do pisania. "
Tak zaczyna się powieść o pisarce...

Powieść opowiada o losach młodej krawcowej - Siry, która wyjeżdża z Madrytu w przededniu wojny domowej. Jak w życiu każdej kobiety, Sirę spotyka zawód miłosny. Musi sama odnaleźć się w nowej, dramatycznej sytuacji, daleko od domu. Jej los splata się z życiem postaci historycznych: byłego frankistowskiego ministra, jego ekscentrycznej kochanki, szefa brytyjskiego wywiadu. To dzięki nim Sira podejmuje się ryzykownej misji.
To bardziej lub mniej udana parafraza rewersu mojego egzemplarza książki. Ale chciałabym Wam powiedzieć czym ta książka jest dla mnie, jak ją odbieram, co mi się w niej najbardziej podobało i dlaczego warto ją przeczytać :)

Niech Was nie zwiedzie grubość tej książki. Tak, to prawda, ma 591 stron, ale kończąc ją, będziecie tak jak ja, żałować że Wasza przygoda z bohaterami już się kończy...

Krawiectwo. Z punktu widzenia krawcowej, wielką zaletą tej książki jest to, że autorka, opisując przebieg tworzenia np. sukni, wie o czym pisze. Język jest fachowy, ale swobodny, Ja czytałam to z przyjemnością, uśmiechając się na myśl o tym jak piękne są kreacje opisywane na kartach powieści.


"Mijały lata, mijało życie. Zmieniała się moda, a praca w zakładzie krawieckim poddawała się jej dyktatowi. Po wielkiej wojnie w Europie zaczęły dominować w strojach linie proste, kobiety pozbyły się gorsetów i bez odrobiny wstydu coraz śmielej odsłaniały nogi."

Bohaterowie. Autorka wykreowała tak różnorodne osobowości, a każda z nich jest wspaniale dopracowana. Ekstrawagancka Rosalinda, wtrącająca co rusz słowa z innych języków, plotkarski Felix, którego nie sposób nie lubić, Ignacio, Ramiro, Marcus o których nic więcej nie napiszę, aby nie zabrać czytelnikowi przyjemności poznawania i analizowania ich złożonych usposobień :)

Tajna misja. Sira bierze udział w niezwykłym przedsięwzięciu. Kto by pomyślał, że krawcowa, tak niepozorna, może znaczyć tak wiele...

Historia. Tłem historycznym wydarzeń jest wojna domowa w Hiszpanii i II wojna światowa. To historia tak różna od tej, którą znamy. Czasami, aż dziwnie można się poczuć czytając wzmianki o Polsce. II wojna światowa w Polsce i II wojna światowa w Hiszpanii to całkiem inny świat. I choć ta przepaść ściska za gardło, to warto poznać te różnice.
No i nie można zapomnieć, że pojawiają się autentyczne postacie, co bardzo dobrze się komponuje :)

Romans. Cóż to by była za książka bez historii miłosnej? Ale bez obaw, wątek romantyczny nie jest natarczywy. Dawki do zniesienia również dla mężczyzn ;)

Czym ta książka jest dla mnie? Połączeniem szpiegostwa z glamour, miłości z krawiectwem, arystokracji z tajnymi agentami, zwykłego życia z wielką historią. "Wspaniały literacki koktajl" - jak napisał "20 Minutos" i ja się zgadzam.


Polecam z całego serca, nie tylko tym którzy kochają modę i szycie. Chociażby po to, aby dowiedzieć się dlaczego maszyna do pisania tak zmieniła życie głównej bohaterki...

Pozdrawiam,
Dosia

______________________
FACEBOOK:
https://www.facebook.com/redstrawberrylips/
SKLEP Z KOSZULKAMI:
http://redstrawberrylips.cupsell.pl/
Czytaj dalej »

niedziela, 7 grudnia 2014

Bluza z Burdy 9/2014

Długo się zbierałam żeby ją wreszcie pokazać, cóż, wszyscy blogerzy zgodnie twierdzą, że robienie zdjęć zimą to koszmar... I ja się pod tym podpisuję :)
A ponieważ jedynym moim postanowieniem noworocznym są przyzwoite zdjęcia na blogu to zapraszam na ponowną premierę mojej bluzy :P
Spódnicę możecie zobaczyć TU.


Czytaj dalej »

niedziela, 30 listopada 2014

"Wyborowe" kubraczki

Szata nie zdobi człowieka, ale swoje robi.  - Carlos Ruiz Zafón


Czytaj dalej »

czwartek, 27 listopada 2014

Dlaczego warto szyć...

Nie ma nic lepszego niż docenienie pracy. "Jaka fajna bluzka!" - dla tego warto szyć :)
Jest wiele powodów dla których warto zająć się krawiectwem...

Pierwszy, chyba najbardziej przekonywujący to oszczędność. Nie da się ukryć, że kupno materiału na np. spodnie jest tańsze niż kupienie ich w sklepie. Przykładowo: metr trykotu kosztuje nawet 20 zł. Do uszycia spodni potrzebujemy kawałka tkaniny o wymiarach 120 x 150 cm. Cena takiej tkaniny wyniesie nas ok. 24 zł. Czy ktokolwiek jest w stanie znaleźć spodnie w takiej cenie? W dodatku, idealnie dopasowane i w takim fasonie jaki nam się marzy?


Drugi, równie istotny to dopasowanie. Nie wiem jak wy, ale ja nie mam idealnie wymiarowej sylwetki :) Znów powrócę do przykładu spodni. Otóż, dla mnie znalezienie dobrze dopasowanych spodni graniczy z niemożliwością. Albo za szerokie w biodrach, albo za krótkie w nogawkach... Pozostaje wybierać... albo... uszyć! Wybieram uszyć, bo dzięki temu nie odsłaniają mi się kostki kiedy siadam, a nerki pozostają zakryte, gdy się schylam.

Trzeci to fason i materiał. "Jakby ta bluzka była odrobinę cieplejsza...", "Gdyby nie ta długość rękawa, to byłoby super...", "Ładna, tylko ten dekolt za głęboki / za płytki...", "A są inne kolory? Nie, tylko ten" - takich przykładów można podawać w nieskończoność. Co tu dużo ukrywać, niemalże w każdej kupionej w sklepie rzeczy można by coś zmienić i podobałaby nam się bardziej.

Czwarty to niepowtarzalność. Cechą typowo kobiecą jest chęć bycia wyjątkową. Bo przecież jednym z tych bardzo niemiłych momentów jest gdy zobaczymy, że ktoś jest tak samo ubrany jak my. A jeśli jeszcze wygląda lepiej... Pół biedy gdy jest to bluzka w zwykły, szary dzień, ale wyobraźmy sobie sytuację, gdy dublują się sukienki np. na studniówce. Na szczęście, ja nie miałam tego pecha, ale doskonale pamiętam komu się to przydarzyło...

Piąty, czyli radość tworzenia. Nie każdy ma cierpliwość, to fakt. Ale ja to kocham. Moment, gdy kupuję materiał, gdy wyobrażam sobie co z niego powstanie. Moment, gdy rozkładam go na podłodze, gdy wykonuję pierwsze cięcie nożyczkami, podpinam szpilkami, moment, gdy rusza maszyna... Napięcie, gdy robię pierwszą przymiarkę. I wreszcie, radość, gdy przymierzam po raz ostatni i widzę, że mam na sobie coś co zrobiłam sama...


Moja dzielna, niezastąpiona przyjaciółka - Janome

"Ściana inspiracji", czyli wycinam to co mi się podoba


"Stosik inspiracji", bo lubię o ubraniach czytać, lubię je oglądać...

... i lubię je szyć, więc tak, korzystam z wykrojów Burdy :)


A takie piękności na mnie czekają, kto zgadnie, co z tego powstanie?

Napiszcie mi, za co Wy kochacie szycie,
Pozdrawiam,
Dosia


Przepraszam za jakość zdjęć, ale nie bardzo mam czas i możliwość robić zdjęcia w świetle słonecznym :( Następnym razem postaram się bardziej ;)

______________________
FACEBOOK:
INSTAGRAM:
Czytaj dalej »
Copyright © 2014 Red Strawberry Lips , Blogger