Spódnice w ogóle są proste. Nie bez przyczyny wszelkie kursy zaczyna się właśnie od nich. Jak mi się zamarzy jakaś spódnica to wiem, że nie będzie to bardzo wymagający projekt. Dlatego je lubię. Choć, szczerze przyznam, nieczęsto noszę.
Tym razem zdecydowałam się na wersję najprostszą z możliwych, bo spódnicę z kontrafałdami. Łatwiejsza może być już tylko na gumce i z podwójnie złożonego materiału, ale taka już była.
Nie jestem w stanie powiedzieć ile zużyłam materiału. Na pewno były mi potrzebne dwie długości spódnicy, bo z 1,5 metra nie ułożyłabym ośmiu kontrafałd. Ponieważ nie miałam weny na obliczenia, wszystko upinałam na manekinie. Po bokach są szwy, na tyle jest wszyty zamek kryty. Dół jest obrzucony na overlocku i przeszyty na milimetr. Przeszycie paska jest w szwie, ponieważ nie chciałam żeby było zbyt widoczne.
Spódnicę uszyłam naprawdę szybko. Zwłaszcza, że nawet nie chciało mi się szukać po pasmanteriach błękitnej nitki i wszystko szyłam białą. Ale wierzcie mi, nie widać.
Spódnicę uszyłam naprawdę szybko. Zwłaszcza, że nawet nie chciało mi się szukać po pasmanteriach błękitnej nitki i wszystko szyłam białą. Ale wierzcie mi, nie widać.
Na koniec muszę się szczerze przyznać, że czuję się trochę winna. Pokazywałam Wam już na instagramie i facebooku zdjęcia z procesu powstawania tej spódnicy. Na jednym ze zdjęć założyłam ją właśnie na wspomniany wyżej próbnik. I powstała sukienka. Oczywiście ona nie istnieje. Ale wygląda całkiem przyzwoicie.
Pozdrawiam,
Dosia
______________________
Ładnie Ci w tym błękicie. A taka sukienka by wyglądała super :)
OdpowiedzUsuńDziękuję! :) Też mi się taka sukienka podoba, ale nie było na nią szansy :( Na samym środku przodu była skaza, a cały lewy bok przodu był w brązowych pasach (nie widać tego na zdjęciu, ale w rzeczywistości bardzo). Ale nic straconego, przecież skoro to wersja próbna to coś ma z tego być ;)
UsuńFajna spódniczka ;-)Zgadzam się z "Uszytą" sukienka byłaby bardzo ładna i fason i kolor ;-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :D Sukienka prawie skończona dawno temu, ale efekt nie do końca mnie zadowala, więc musi swoje "odleżeć" :P
UsuńNajprostsza i najlepsza i dodatkowo ren cudowny kolor, w błekicie prezentujesz sie świetnie
OdpowiedzUsuńDziękuję :D Nawet nigdy nie przypuszczałam, że ten odcień mógłby mi pasować :)
UsuńNajprostsza, jak się już coś szyło, bo na początki, to - pamiętam! - męka z kontrafałdami bywa okropna ;-) Wiecznie się to-to rozjeżdża i nagle spódnica robi się o rozmiar za duża ;-)
OdpowiedzUsuńAle ten błękit - śliczny! Szkoda, że na sukienkę nie starczy, ale widzę, że szykuje się ładna kiecuszka - z innego. Będzie Ci bardzo ładnie w takim fasonie.
Dziękuję ;) Ja byłam bardzo uparta, może dlatego materiał się "słuchał" :D Chociaż po pierwszym przeszyciu, faktycznie mi się porozjeżdżało ;)
UsuńBardzo fajna spódnica, i dodatkowo ten kolor bardzo do Ciebie pasuje.
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńZ jakiej tkaniny jest ta spódniczka ?
OdpowiedzUsuńW zasadzie ciężko powiedzieć, jest dość mięsista i raczej sztuczna. Nie kupowałam jej, więc nawet nie wiem co było na metce ;)
UsuńBardzo łądna spódnica. Świetnie się układa podkreślając fantastyczną figurę.
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńŚliczny ma kolor ta spódnica! Podoba mi się zestawienie z czarną koszulką :)
OdpowiedzUsuńW zasadzie to miałam problem żeby coś do niej dobrać. Kolor sam w sobie jest dość wyrazisty, więc wybrałam czarny, żeby nie "przedobrzyć" :D
UsuńPiękna!
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńSpódnica super, pięknie się układa i ładnie dobrany kolor. Nie szyłam jeszcze takiego modelu, ale coraz bardziej się do niego przekonuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam
Polka-dots.pl
Dziękuję ;) Polecam ten krój, daj znać jak Ci wyjdzie ;)
UsuńSpódniczka wygląda ślicznie !:)
OdpowiedzUsuń