wtorek, 31 października 2017

Kolejny początek

Zacznijmy od tego, że lubię nowe rzeczy. Lubię poznawać, dowiadywać się i próbować (no może niekoniecznie jedzenie, bo w tej kwestii jestem raczej wielbicielką sprawdzonych smaków). 
I tak jakoś sama nie wiem jak, ale trafiłam do fejsbukowej grupy szyjącej bieliznę. Którą, swoją drogą, bardzo serdecznie polecam! Wpadajcie TU! I jak już się napatrzyłam na te piękne koronkowe cuda, to pewnego dnia uznałam, że nie ma mocnych, ja też muszę spróbować. Zamówiłam śliczną koronkę przez internet od SewMe i nie było już więcej wymówek. Tak powstał mój pierwszy bralet.

Właściwie to bralet nie był taki pierwszy. Pierwsze były majtki typu tangi. I od nich wszystko się zaczęło. Nie poświęcę im osobnego postu, ponieważ są niemal takie jak Klaudii Prusińskiej, która to pasją do bielizny mnie zaraziła. Uszyłam je zgodnie z tutorialem, który możecie znaleźć TU. Tam też zdjęcia są dużo ładniejsze i ogólnie zajrzyjcie do niej, bo WARTO!
Moje wyszły tak: 


Muszę przyznać, że w szyciu bielizny najbardziej spodobało mi się tempo pracy. Co tu dużo mówić, koronkowe tangi szyje się nieporównywalnie szybciej niż żakiet z kieszeniami ciętymi. Gorzej z robieniem zdjęć i ogólnym chwaleniem się światu własnymi uszytkami... Ale co zrobić, coś za coś.

Wracając do braletu. Jak już się przekonałam do koronek, to nie mogłam sobie podarować doszycia biustonosza do kompletu. Przyjęłam jednak całkiem inną taktykę niż w przypadku majtek. Nie korzystałam z tutorialu, ani nie kopiowałam żadnego wykroju. Zrobiłam to całkiem po swojemu. I całkiem dobrze mi to wyszło. 
Zaczęłam od dopasowania koronki do manekina i zdecydowania jaki krój w ogóle mnie interesuje. Jak już wiedziałam czego chcę, wycięłam dwa trójkąty, cały czas mając koronkę przypiętą do manekina. 


  
Jak widzicie, trójkąty nie są idealnie równiutkie (identyczne być nie mają prawa!). Postanowiłam jednak wcale się tym nie przejmować. Taki już mam charakter, że nie boję się, że coś się nie uda. Wolę spróbować, zrobić nawet niezbyt dokładnie, niż nie spróbować wcale z lęku przed porażką. Zresztą, znam swoje możliwości i wiem ile mogę skorygować w trakcie szycia. Tym razem się udało. 
Identyczne trójkąty wycięłam z dzianiny, która została mi po czarnej sukience. Kiedy już sobie wszystko przygotowałam, zostało szycie. Nie do końca jestem w stanie opisać co po czym robiłam. Po prostu zaczęłam improwizować, kombinować, mierzyć, przypinać do manekina i nim się zorientowałam, bralet był gotowy. Do środka wszyłam trójkątne wkładki. Zapewne nie zrobiłam tego superpoprawnie, ale na razie to dopiero początek i pewnie zacznę się tym przejmować kiedy posiądę fachową wiedzę. Póki co, jestem zadowolona. 


Na zdjęciach widać, że biustonosz nie przylega idealnie. Dzieje się tak dlatego, że mam jednak trochę inne wymiary niż manekin, a szyłam dla siebie. Na mnie nic się nie marszczy. 



Miałam już trochę okazję go "potestować" i muszę przyznać, że jest to mój bieliźniany faworyt. Przede wszystkim: dobrze dopasowany! Nigdzie się nie wbija, bo fiszbiny były zbyteczne. Obwód pod biustem pasuje idealnie. No i przy tym jest niezwykle ładny. Tak, wiem, kwestia subiektywna. Niemniej, ja jestem oczarowana tą koronką. A kolejną rzeczą, którą chciałabym umieć robić sama są  buty. Trzymajcie kciuki za kolejny początek. Bo można mieć ich w życiu naprawdę wiele.

   
Pozdrawiam,
Dosia


______________________
FACEBOOK:
INSTAGRAM:
GRUPA:

7 komentarzy:

  1. Cześć,
    Mam wrażenie, że już wszyscy uszyli sobie bieliznę, tylko ja jeszcze nie. Twoja wygląda świetnie. I jeszcze mówisz, że jest wygodna. :)
    Ile koronki potrzeba było na majtki i bralet? Zastanawiam się ile potrzeba jej kupić. Zwłaszcza, że jesteś kolejną osobą, która poleca sewme.
    Pozdrawiam,
    Kasia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kupiłam 2m i spokojnie mi starczyło :D Trzymam kciuki za Twój pierwszy komplet, na pewno będzie piękny ;)

      Usuń
    2. Dziękuję :) Na razie kończymy remont u nas w domku, więc nie mogę szyć z braku miejsca. Co więcej, pisałam do sewme, spodziewają się za niedługo nowej dostawy koronki. Poczekam na nią, na pewno wybiorę coś fajnego na dwa komplety :)
      Pozdrawiam,
      Kasia

      Usuń
  2. Bardzo ładny, naprawdę! Też niedawno uszyłam swój pierwszy stanik, nie jest idealny, ale jestem całkiem zadowolona ;) Czego użyłaś do obwodu? Jakaś gumka bieliźniana? A ramiączka są kupione gotowe? Powodzenia z butami ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wszystko poza wkładkami i dzianiną kupowałam w SewMe. Pod biustem jest "guma obszywkowa" i brzeg koronki. Nie do końca rozumiem o co chodzi z gotowymi ramiączkami. To kółka, regulatory i guma ramiączkowa :D Do majtek użyłam gumy majtkowej.
      A buty to odważne marzenie. Minie jeszcze trochę czasu :D

      Usuń
  3. ale piękności ;) podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń

Copyright © 2014 Red Strawberry Lips , Blogger