Tak zaczyna się powieść Maríi Dueñas "Krawcowa z Madrytu" i wbrew pozorom nie jest to książka o pisarce...
Książkę dostałam na urodziny i muszę przyznać, że trochę się obawiałam, że jak ją zacznę to tak się w niej "zakopię", że będą ją czytać przez pół roku... Jakże bardzo się myliłam :)
Powieść opowiada o losach młodej krawcowej - Siry, która wyjeżdża z Madrytu w przededniu wojny domowej. Jak w życiu każdej kobiety, Sirę spotyka zawód miłosny. Musi sama odnaleźć się w nowej, dramatycznej sytuacji, daleko od domu. Jej los splata się z życiem postaci historycznych: byłego frankistowskiego ministra, jego ekscentrycznej kochanki, szefa brytyjskiego wywiadu. To dzięki nim Sira podejmuje się ryzykownej misji.
To bardziej lub mniej udana parafraza rewersu mojego egzemplarza książki. Ale chciałabym Wam powiedzieć czym ta książka jest dla mnie, jak ją odbieram, co mi się w niej najbardziej podobało i dlaczego warto ją przeczytać :)
Niech Was nie zwiedzie grubość tej książki. Tak, to prawda, ma 591 stron, ale kończąc ją, będziecie tak jak ja, żałować że Wasza przygoda z bohaterami już się kończy...
Krawiectwo. Z punktu widzenia krawcowej, wielką zaletą tej książki jest to, że autorka, opisując przebieg tworzenia np. sukni, wie o czym pisze. Język jest fachowy, ale swobodny, Ja czytałam to z przyjemnością, uśmiechając się na myśl o tym jak piękne są kreacje opisywane na kartach powieści.
"Mijały lata, mijało życie. Zmieniała się moda, a praca
w zakładzie krawieckim poddawała się jej dyktatowi. Po wielkiej wojnie w
Europie zaczęły dominować w strojach linie proste, kobiety pozbyły się
gorsetów i bez odrobiny wstydu coraz śmielej odsłaniały nogi."
Bohaterowie. Autorka wykreowała tak różnorodne osobowości, a każda z nich jest wspaniale dopracowana. Ekstrawagancka Rosalinda, wtrącająca co rusz słowa z innych języków, plotkarski Felix, którego nie sposób nie lubić, Ignacio, Ramiro, Marcus o których nic więcej nie napiszę, aby nie zabrać czytelnikowi przyjemności poznawania i analizowania ich złożonych usposobień :)
Tajna misja. Sira bierze udział w niezwykłym przedsięwzięciu. Kto by pomyślał, że krawcowa, tak niepozorna, może znaczyć tak wiele...
No i nie można zapomnieć, że pojawiają się autentyczne postacie, co bardzo dobrze się komponuje :)
Romans. Cóż to by była za książka bez historii miłosnej? Ale bez obaw, wątek romantyczny nie jest natarczywy. Dawki do zniesienia również dla mężczyzn ;)
Czym ta książka jest dla mnie? Połączeniem szpiegostwa z glamour, miłości z krawiectwem, arystokracji z tajnymi agentami, zwykłego życia z wielką historią. "Wspaniały literacki koktajl" - jak napisał "20 Minutos" i ja się zgadzam.
Polecam z całego serca, nie tylko tym którzy kochają modę i szycie. Chociażby po to, aby dowiedzieć się dlaczego maszyna do pisania tak zmieniła życie głównej bohaterki...
Pozdrawiam,
Dosia
______________________
FACEBOOK:
https://www.facebook.com/redstrawberrylips/
SKLEP Z KOSZULKAMI:
http://redstrawberrylips.cupsell.pl/
Być może też kiedyś kupię i przeczytam. Prawie 600 stron... niby dużo.... ale 3 części PIĘĆDZIESIĘCIU TWARZY GREYA przeczytałam w niecały tydzień więc tę książkę też jestem w stanie przeczytać:-)
OdpowiedzUsuńJa uwielbiam długie książki :) na mniej niż 300 stron to nie ma się w ogóle co zabierać ;)
UsuńCzytałam tę książkę i również bardzo polecam osobom, które lubią klimat rękodzieła i krawiectwa. Bardzo miło wspominam tę publikację, autorka potrafiła stworzyć relaksujący klimat i roztoczyć przede mną wizje pracowni bohaterki, jej zmęczenie przy szyciu i satysfakcję. :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się w 100% :D
Usuń