A gdy emocje już opadną, jak po wielkiej bitwie kurz*, przychodzi czas by obejrzeć zdjęcia i przypomnieć sobie wielkie szczęście moich najlepszych przyjaciół. Minęło prawie pół roku od ich przepięknego royal wedding. Dlatego dzisiaj jest dobry moment na trzecią i ostatnią odsłonę szaleństwa jakim było uszycie sukni ślubnej dla Ali.
Dzisiaj najważniejsze są zdjęcia, bo co miałam napisać o szyciu sukni, już napisałam. O przymiarkach przeczytacie TU, o tym jak wykańczałam suknię, a ona mnie - TU, a o mojej sukience świadkowej TUTAJ.
Zdjęć ze ślubu Ali i Tymka są setki, a wszystkie piękne. Na blogu pokażę jednak te, które pokazują przede wszystkim suknię i welon. Musicie mi wybaczyć. A oto i moja przepiękna Panna Młoda!
Gdybyście się zastanawiali jak ta suknia układała się w tańcu, spieszę ze zdjęciami:
Mam szczególny sentyment do tego zdjęcia, gdyż każda z tych Pań gościła u mnie na blogu. Jak pamiętacie, na początku mojej przygody z szyciem szyłam spodnie dla Ali, natomiast dla Patrycji szyłam żakiet. Trochę się przez ten czas zmieniłyśmy...
Mimo, że miałam się skupić na samej sukni, po prostu muszę pokazać Wam przegenialny i najpyszniejszy tort jaki miałam okazję spróbować. Tort przygotowała Pracownia Cukiernicza Dullin, natomiast lego dekoracje Państwo Młodzi zorganizowali sami.
A na koniec trochę miłości. Spójrzcie, jak Oni się miłują...
Alu i Tymku, trwajcie, wybaczajcie i kochajcie. Wszystkiego co dobre i piękne na Waszej nowej drodze życia.
Dosia
Autorem zdjeć do dzisiejszego posta jest Zakadrowana Chwila - Marika Krzemkowska.
*Perfekt- Niepokonani
______________________
FACEBOOK:
INSTAGRAM:
GRUPA:
Piękna suknia <3 Podziwiam Twój talent i pracowitość przede wszystkim! Czekałam niecierpliwie na wszystkie części wpisów o sukni ślubnej ;)
OdpowiedzUsuńBardzo też podoba mi się Twój strój :) Ekstra połączenie!
Dziękuję :D Bardzo mi miło ;)
UsuńCześć,
OdpowiedzUsuńSzacunek! Suknia ślubna wyszła nie tylko piękna, ale też (co najważniejsze!) idealnie dopasowana do Pani Młodej! Widać, że Młoda była przeszcześliwa i w sukience czuła się tak jak w najwygodniejszym dresie :D
Twoja ciężka praca się w 100% opłaciła :D
Pozdrawiam,
Kasia