piątek, 26 grudnia 2014

Dlaczego spódnica prosta jest trudna...

Przez cały czas myślałam, że nazwa tej spódnicy to "prosta" i właśnie teraz kiedy otworzyłam "mądrą książkę", żeby przypomnieć sobie technikę jej szycia okazało się, że jest to spódnica "podstawowa" :)
Cóż... Zostańmy przy określeniu, prosta, bo bardziej mi się podoba ;)
Termin "prosta" oczywiście nie odnosi się do poziomu trudności jej wykonania a do linii tego modelu.
Muszę przyznać, że od czasu kiedy ją uszyłam jest to moja ulubiona spódnica w szafie, już wyjaśniam dlaczego :)

Przede wszystkim dlatego że jest świetnie dopasowana! W sumie, szyłam ją sama dla siebie, więc spróbowałaby nie być taka jak chcę :)
Uważni czytelnicy zauważą pewnie, że o tym dopasowaniu piszę już któryś raz, a to dlatego, że jest dla mnie naprawdę istotne. Wynika to z moich wymiarów. Zdradzę wam (a co!), że w talii mam 62cm, a mój obwód bioder to 92cm. I właśnie dlatego w sklepach nie znajdę dla siebie dostosowanych do wymiarów, ubrań. Każdą "sklepową" spódnicę muszę kupić tak aby zmieściła się w biodrach, więc ostatecznie wychodzi na to, że wszystkie tam się zaczynają, a nie w talii, czyli tam gdzie ich miejsce. Ale nic straconego, nie zamieniłabym się na nic :) Dlatego ta spódnica idealnie trzymająca się w talii jest moją ulubioną.
Co do szycia... Nie mam pojęcia co to za tkanina. Znaleziona w zapasach na kursie szycia. Z początku bałam się, że po uszyciu będzie wyglądała trochę "ciocinie" (wiem, że nie ma takiego słowa, ale wiecie o co mi chodzi). Ale chyba się myliłam, prawda? Mogę powiedzieć, że materiał jest dość sztywny, lekko rozciągliwy, trudny do prasowania i przede wszystkim wyświeca się przy zbyt dużej temperaturze, czego w nim nie cierpię :( Ale w gruncie rzeczy szyło się z niego bardzo przyjemnie.
Ciężko powiedzieć czy ta spódnica jest trudna czy prosta do uszycia. Na pewno nie banalna: podszewka, zamek kryty, odszycie rozporka, podszycie kryte, zaszewki i obliczenia do wykroju - do najprostszych nie należą, ale nie można mieć przecież samych spódnic z koła w szafie ;)
Obliczenia? Ja korzystałam z "mądrej książki", ale ostatecznie przy pierwszej przymiarce okazało się że w bocznych szwach jest dużo do poprawy. Na szczęście zaszewki przednie i tylne były ok :)
Jak już powiedziałam, z tyłu spódnica ma wszyty zamek kryty, a pasek zapina się na guzik (który muszę przeszyć, bo znajduje się kilkanaście milimetrów za blisko końca paska - osoby szyjące wiedzą, że to robi różnicę :P).
Co mogę więcej dodać... Wydaje mi się bardzo kobieca i za to ją lubię. Aha, dla dociekliwych: Tak, skoro jest mocno dopasowana to ciężko się w niej siedzi, ale mnie to odpowiada :D

Zobaczcie kilka prześwietlonych zdjęć, gdzie mrużę oczy, bo słońce świeci mi prosto w twarz :) Ale wiecie co? Zimą to sama przyjemność mrużyć oczy i czuć te przyjemne promienie na twarzy...
Ale niech Was nie zwiedzie to przyjemne słoneczko, było szalenie zimno :) Muszę chyba jeszcze przemyśleć ten modeling, do którego tak mnie niektórzy zachęcają (widzieliście zdjęcia ze styczniowej Burdy? Tej modelce to dopiero musiało być zimno...) :)

A tak to wygląda w "mądrej książce":


A tymczasem życzę Wam wielu słonecznych dni :)
Pozdrawiam,
Dosia

______________________
FACEBOOK:
https://www.facebook.com/redstrawberrylips/
SKLEP Z KOSZULKAMI:
http://redstrawberrylips.cupsell.pl/

6 komentarzy:

  1. Świetna spódnica. Do sesji BARDZO się poświęciłaś, ale dzięki temu wszystko widać:) Zdradź co to za mądra książka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. "Modelowanie form odzieży damskiej" taki podręcznik, całkiem przydatny :)

      Usuń
  2. Klasyka jest jednak ponadczasowa. Bardzo ładnie wyglądasz. Ale aż mnie ciarki przechodzą jak na Ciebie patrzę :D Oczywiście z powodu śniegu :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Pięknie leży Twoja spódnica, czapki z głów. I te wyliczenia matematyczne! Jestem pod wrażeniem, sama raczej upinam na manekinie i "wyliczam" na oko. Ale bardzo ciekawe jest to, że można to precyzyjnie wyliczyć - muszę spróbować.

    Mam ten sam problem z kupowaniem spódnic, które nie są rozkloszowane - 30 cm różnicy między talią i biodrami skutecznie mnie wyklucza z klienteli standardowego asortymentu większości sklepów. Co zabawne, trafiła mi się kiedyś w second-handzie spódnica podstawowa, prawdopodobnie sprzed jakichś 40-tu lat, która leży bardzo dobrze bez żadnych przeróbek. Najwyraźniej kiedyś preferowano inne figury niż obecnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję bardzo :) Polecam spróbować obliczenia, to nie takie znowu trudne ;)
      A to prawda, że w second handach czasem trafiają się perełki ;)

      Usuń

Copyright © 2014 Red Strawberry Lips , Blogger